Preikestolen (Pulpit Rock) – to niezwykła skalna formacja o wysokości 604 metrów i płaskiej powierzchni 25 m² płaska. Ta płaska skalna półka powstała najprawdopodobniej około 10 tysięcy lat temu w wyniku pękania skał od mrozu. Dzisiaj jest jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych Norwegii.
Samochód zostawiamy na dużym płatnym parkingu Preikestolhytta, cena 250 NOK.
Ruszamy za znakami wskazującymi wejście na skałę, obok sklepów z pamiątkami i knajpek.
Cały szlak od parkingu do półki skalnej ma długość 3 800 metrów i różnicę poziomów wynoszącą około 350 metrów. Wygląda na to, że po drodze czekają na nas trzy „mocniejsze” podejścia. Trasa raz wiedzie po płaskim, by za chwilę niezbyt zachęcająco piąć się w górę.
Ruszamy szutrową drogą, która po chwili zamienia się w ułożone kamienne schody. Uff pierwsze podejście za nami.
A pierwsze widoki przed nami. Parking coraz mniejszy.
Następnie większość drogi prowadzi kamiennymi trasami przez las, delikatnie pnąc się do góry.
Chwila wytchnienia…
i ruszamy ostro w górę.
Następny odcinek jest bardzo przyjemny, przechodzimy wśród zieleni po drewnianych kładkach,
które zamieniają się w kamienie i pną się ostro pod górkę. Pojawiły się nawet łańcuchy.
Odwracamy się do tyłu i zapominamy na chwilę o zmęczeniu (ale pot z czoła spływa…).
I znowu w górę, po płaskim i w dół, …
a dla ochłody można wskoczyć do jeziorka.
Teraz dla odmiany idziemy po „kamiennych płytach”.
Ale nie możemy oderwać wzroku od odbicia lustrzanego w jeziorkach.
Jeszcze delikatnie pod górę i w dół,
i przechodzimy przez mostek miłości, a może szczęścia, życzeń lub … ? Wiszą na nim dziwne rzeczy, przewiązane sznurki, worki foliowe, skarpetki, choć najwięcej jest kłódek.
A na mostku podziwiamy przecudne widoki.
W pewnym momencie, ostatnie 200-300 metrów szlaku wiedzie już na górze wzdłuż fiordu, a droga na wystającą półkę skalną robi się coraz bardziej niesamowita.
Ze strachem w oczach zaglądamy w przepaście i szczeliny w skałach.
Cel coraz bliżej
by w końcu stanąć nad urwiskiem i delektować się pięknymi i jedynymi w swoim rodzaju widokami…
A dookoła jeden z najpiękniejszych widoków w Norwegii.
Dużo ładniejszy widok na Preikestolen rozpościera się ze skały powyżej. Odbijamy ostro w górę przy głazie z mapką (kilka metrów przed półką Preikestolen) i po kilku minutach możemy zobaczyć słynną skałę z góry,
oraz jeszcze piękniejsze widoki.
Droga na Preikestolen nie jest trudna, a w porównaniu z trasą na Kjerag jest bardzo łatwa. Nam wejście zajęło 1 godzinę 45 minut, zejście 1 godzinę i 30 minut.
Również Burek i Azorek bez problemu pokonali tą trasę.
Szlak jest bardzo dobrze oznaczony, wszędzie znajdziemy słupki, które informują ile jeszcze zostało drogi do celu i z powrotem, na parking. Turystów jest dużo, więc nie trzeba skupiać się na oznaczeniach drogi, zresztą ciężko byłoby się nawet bez oznaczeń tu zgubić.
A na dole nie możemy się oprzeć zmrożonej lemoniadzie, w ten bardzo upalny dzień. Dzisiaj również w okolicach 30 stopni.
Zapraszamy na pozostałe wpisy z naszej podróży.